On chce czekać z seksem do ślubu. Przecież dziewicą nie jestem, a przytulanki były dobre w liceum

Koleżankujmy się

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka jest w związku, w którym partner chce poczekać z seksem do ślubu: Od prawie roku jestem w nowym związku. Pierwszy raz tak nietypowym, bo bez seksu. Mój partner od razu powiedział, że u niego seks to dopiero po ślubie. Na początku myślałam, że żartuje, ale kiedy po kolejnych randkach został u mnie na noc, zrozumiałam, że nie blefuje.

Na początku było to intrygujące. Dorosły facet nie chce mnie zaciągnąć do łóżka. Mówi, że wystarcza mu moja obecność, rozmowa, wspólne zainteresowania. To fakt, dobrze nam się spędza wspólnie czas, ale przychodzi taki moment, że pocałunki i pieszczoty nie wystarczają. On dobrze wie, że nie jestem dziewicą, bo rozmawialiśmy o swoich wcześniejszych związkach. Nie jestem jakąś napaloną laską, ale przytulanki na randkach to pamiętam z liceum.

Mam fajnego chłopaka, który jest ogarnięty życiowo, ale nie w kwestii łóżkowej

Jestem młodą kobietą i mam swoje potrzeby. Wibrator był dobry, kiedy zdarzały się samotne okresy, ale nie kiedy mam kogoś na stałe. Próbowałam z nim rozmawiać, bo rozmawia się nam na wszystkie tematy bardzo dobrze, szczerze, ale powiedział, że nie zmieni zdania, choć bardzo go pociągam. Tak postanowił i nie zamierza robić czegoś wbrew sobie. Nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony mam fajnego chłopaka, który jest ogarnięty życiowo, ale z drugiej, tej łóżkowej, jest nieżyciowy jak na dzisiejsze czasy.

Zawsze byłam otwarta na tematy seksu, nigdy niczego nie udawałam, co więcej, zdarzyło się, że zrezygnowałam ze znajomości, bo seks był fatalny. Teraz nie mam seksu, ale nadal chcę z nim być.

Planujemy wspólną przyszłość, a nawet małżeństwo. Może warto poczekać na tę wyjątkową noc? A co, jeśli się okaże, że zupełnie nie pasujemy do siebie w łóżku?

Joanna Maria Asman: Droga Czytelniczko, nie ma tu prostej odpowiedzi czy rady. Jeśli dobrze rozumiem, osoba, z którą Pani jest, wyraźnie powiedziała o swoich wartościach i zrobiła to, jak Pani pisze, od razu. Zakładam przy tym, że była z Panią i ze sobą szczera.

Piszę "zakładam", bo oczywiście dochodzi czasem do sytuacji, w której brak jest spójności między tym, co deklarujemy, a naszym zachowaniem. Do tego dochodzą nasze własne oczekiwania, domysły i interpretacje w rozmowach z druga osobą. Bywa też, że ukrywamy prawdziwe przyczyny naszego zachowania i decyzji.

W związku się zmieniamy, rozwijamy i odkrywamy siebie nawzajem

Czasem stoją za tym lęk, wstyd lub trudne doświadczenia. Nie wiem oczywiście, czy również Pani partner nie podaje prawdziwych powodów, ale jeśli by tak było, to może to wpłynąć również na przyszłość Waszego związku. W takiej sytuacji warto skorzystać z pomocy specjalisty, z którym można przepracować swoje emocje. Zastanawiam się również, jaka była Pani reakcja na oświadczenie partnera. Jak się Pani z tą wiadomością poczuła i czy w jakiś sposób odniosła się do tego?

Seks jest bardzo ważną sferą związku i w przypadku rozbieżności, jakie mają miejsce u Państwa, warto się przyjrzeć swoim oczekiwaniom i wątpliwościom, a potem wspólnie zastanowić się nad tym, na co oboje jesteście gotowi się zgodzić.

W związku naturalne jest to, że się zmieniamy, rozwijamy i odkrywamy siebie nawzajem. Jest to cenna nauka kompromisu i akceptacji siebie oraz drugiego człowieka, a także piękne doświadczenie bycia w relacji jednocześnie z samym sobą i z drugą osobą. Pytanie, czy ma Pani w sobie zgodę na to, że z tym partnerem jest tak. "On tak ma" - jak to mawia moja przyjaciółka. A Pani ma inaczej. Nie lepiej, nie gorzej. Inaczej.

Warto wsłuchać się w siebie, swoje potrzeby i pragnienia

Czym dla Pani jest związek? Warto zapisać na kartce swoją własną definicję związku. Związek dla mnie to... Miłość dla mnie to... Seks dla mnie to... W odpowiedzi na to pytanie może pomóc również spisanie listy wartości, które są dla Pani ważne w związku, a może i ogólnie w życiu. Przykłady znajdziemy w internecie, wpisując "lista wartości życiowych" lub "wartości w związku". Następnie proszę wybrać z listy maksymalnie 5 lub 10 wartości i poukładać je w kolejności od najważniejszej do najmniej ważnej.

Na ile kieruje się Pani tymi wartościami w życiu lub związku? Być może ta związana z seksem jest równoważona innymi, a może nie. Warto przy tym ćwiczeniu wsłuchać się w siebie, swoje potrzeby i pragnienia.

Być może podczas tych przemyśleń pojawi się wiele pytań i wątpliwości, o których warto będzie porozmawiać z partnerem. W swoim liście porusza Pani chociażby kwestię możliwości seksualnego niedopasowania. Można o tym powiedzieć i ustalić, czy partner w takiej sytuacji jest otwarty na rozmowę i skorzystanie z pomocy specjalisty. Takie rozmowy mogą pomóc w podjęciu decyzji o dalszym angażowaniu się w ten związek. Mam nadzieję, że to pomoże znaleźć odpowiedzi na Pani pytania.

____________________________________________________________________________________________

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się".

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Joanna Maria Asman jest psychologiem i life coachem. Prowadzi praktykę psychologiczną online na platformie Avigon.pl.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 29 czerwca 2022 r.

Zdjęcie: pexels.com